REIT po polsku, czyli dlaczego wciąż nie możemy kupić części mieszkania?
W Polsce REIT-y nie mają szczęścia do przepisów. Prace nad wdrożeniem ich do polskiego systemu prawnego od kilku lat odkładane są na później, a rynek nieruchomości potrzebuje nowych rozwiązań dla inwestorów. Czy można spodziewać się, że w 2022 roku coś się zmieni?
Czym są REIT-y?
Najprościej można je określić jako podmioty mające charakter funduszu inwestycyjnego, stworzone w formie spółki akcyjnej. Ich celem są inwestycje w nieruchomości i zarządzanie nimi. Ich powstanie zawdzięczamy Amerykanom, którzy już dawno wpadli na pomysł jak skutecznie inwestować w nieruchomości nawet niewielki kapitał.
Dzięki temu rozwiązaniu każdy nawet drobny inwestor może stać się współwłaścicielem nieruchomości. I to nawet wtedy, gdy nie stać go na kupno jej w całości. W ten sposób przeciętny Kowalski może mieć udział w zysku z takiej nieruchomości dzięki m.in. wynajmowaniu jej.
Niestety w Polsce wciąż rozwiązanie nie doczekało się konkretnych regulacji prawnych, dopasowanych do polskich realiów.
Kiedy można spodziewać się przełomu w pracach nad REIT-ami?
Proces wdrażania na naszym rynku kapitałowym instytucji REIT jest czasochłonny i żmudny.
Prace nad projektem ustawy o REIT-ach zaczęły się już w 2016 roku, jednak utknęły na etapie opiniowania. Kolejnym etapem prac legislacyjnych w 2018 roku było objęcie projektem nie tylko nieruchomości komercyjnych, ale także i mieszkań. Dałoby to inwestorom dodatkową możliwość działania na rynku nieruchomości.
Dopiero 2022 rok przyniósł nową nadzieję na zmianę stanu zawieszenia REIT-ów w Polsce. Niestety, w ostatnich miesiącach resort finansów wstrzymał prace nad ustawą z obawy o dalszy wzrost cen mieszkań spowodowany popytem ze strony funduszy inwestycyjnych.
Kiedy możemy spodziewać się podjęcia dalszych prac nad projektem, trudno przewidzieć, choć jego entuzjaści przewidują, że być może jeszcze stanie się to jeszcze w tym roku.