Ceny najmów się stabilizują. Czy to dobry znak?
Doświadczenie ostatniego roku sprawiło, że nie tylko coraz mniej osób stać na zakup własnego mieszkania, ale także na najem. Właściciele mieszkań nie mogą więc w nieskończoność windować cen najmu, bo za chwilę najemcy przestaną płacić.
Czy to jednak będzie oznaczać spadek cen?
Wzrost cen czynszów najmu nie może trwać wiecznie
Średnio w 2022 roku ceny czynszów najmu w największych polskich miastach wzrosły o 23%. Najwięcej w Warszawie – 40%, najmniej w Poznaniu – 19%. Głównym powodem tak znaczącej podwyżki był napływ uchodźców zza wschodniej granicy oraz wyhamowanie rynku kredytów hipotecznych. Ogromne zapotrzebowanie na mieszkania sprawił, że naturalną odpowiedzią właścicieli były coraz wyższe stawki za wynajem. Jednak nasz rynek najmu jest dość ograniczony.
Mieszkań na wynajem przed 2022 rokiem było mało, który na potrzeby najemców się nie powiększył. Wszystko to sprawiło, że mieszkania wynajmowane były niemal z dnia na dzień, tak rozgrzany był rynek. Pozwoliło to właścicielom mieszkań licytować oferty i wybrać najwyższą.
Jednak podnoszenie czynszów stało się bardzo dokuczliwe dla najemców. Zawsze gdzie jedna strona zyskuje, druga traci. Podwyżki więc w zdecydowanej większości stały się przyczyną opóźnień w płatnościach czynszowych, co mogło doprowadzić do załamania rynku.
Ceny najmu stabilizują się
Na szczęście właściciele mieszkań zrozumieli problem. Od kilku tygodni ceny wynajmu wyhamowały i widoczna jest pewna stabilizacja. Dlatego w 2023 roku spodziewamy się dalszego utrzymania stawek z końca 2022 r.
Oznacza to, że co prawda ceny najmu nie spadną, ale raczej nie spodziewamy się tak gwałtownego wzrostu, jak rok temu. Dzięki temu wydaje się, że jak na razie najemcy mogą odetchnąć z ulgą, bo kolejne miesiące przyniosą stabilizację dotychczasowego poziomu zobowiązań związanych z najmem mieszkania.